Ostatnimi czasy zużyłam ostatnie zapasy nasion rzeżuchy i postanowiłam poczytać, co jeszcze można wykiełkować, by uzyskać coś smacznego, małego i szybko rosnącego. Po krótkim badaniu chcę podzielić się z Wami pomysłem - mikroliście w domu bez kiełkownicy.
Mikroliście to jadalne młode rośliny, które wypuszczają pierwsze prawdziwe liście. Gleba i światło odróżniają uprawę mikroliści od kiełków , które rozwijają się w wodzie i w ciemności (aby łodygi wydłużały się, np. kiełki soi) i zjadane są przed pojawieniem się prawdziwych liści.
W roślinach na etapie mikroliści zawartość składników odżywczych jest od 4 do 40 razy większa niż w dorosłej roślinie. Do momentu, gdy pojawia się pierwsza para liści, roślina pobiera wszystko, czego potrzebuje, z nasiona. Mikro- i makroelementy w zarodkach roślin są lepiej przyswajalne niż w przypadku spożywania ich w formie nasion (kasze, rośliny strączkowe, przyprawy w formie mielonej), a jednocześnie są znacznie mniej kaloryczne. Badania nad mikroliśćmi wykazały, że w łodygach przed pojawieniem się dojrzałych liści stężenie witaminy C osiąga wyjątkowo wysokie poziomy. Liczby i odnośniki do naukowych badań na temat mikroliści znajdziecie tutaj .
Pozwolę sobie na krótką dygresję od głównego tematu, ale nie mogę tego pominąć: orzechy, rośliny strączkowe i nasiona (głównie zboża) zawierają kwas fitynowy. Obecnie toczą się wokół niego dyskusje w kręgach medycznych – niektórzy uważają go za silny przeciwutleniacz, ale jednocześnie kwas fitynowy blokuje wchłanianie wapnia, magnezu, cynku, miedzi i żelaza w przewodzie pokarmowym. Moczenie zbóż, orzechów i roślin strączkowych neutralizuje kwas fitynowy i ułatwia ich trawienie. Jednak powstaje pytanie – czy minerały, takie jak wapń, nie wypłukują się do wody? Niemniej jednak moczenie rzeczywiście pomaga zneutralizować kwasy, wypłukać związki hamujące aktywność enzymów i zwiększyć profil składników odżywczych.
Tabela moczenia i kiełkowania mikroliści

Warto zauważyć, że każda mikroliść przynosi korzyści zdrowotne i kulinarne doznania, ale niektóre nasiona cieszą się szczególnym uznaniem:
Nasiona słonecznika. Kiełki mają doskonale zbilansowany poziom aminokwasów, są świetnym źródłem białka roślinnego, a także zawierają wysoką zawartość cynku, chlorofilu, przeciwutleniaczy i witamin.
Lucerna. Źródło przeciwutleniaczy, białko najwyższej jakości (lucerna jest bardzo ceniona przez wegan). Zawiera magnez , żelazo, wapń , fosfor – zbilansowane wsparcie dla układu kostnego. Wysoka zawartość witamin A, C, E, K.
Gryka. W kiełkach gryki obecny jest rutyna, która wspomaga wzmacnianie naczyń krwionośnych. Wszystkie korzystne właściwości kaszy gryczanej wzmacniają się wielokrotnie w kiełkach. Kwas foliowy wspiera procesy krwiotwórcze, a dla diabetyków kiełki i kasza gryczana mogą stanowić zamiennik produktów bogatych w skrobię.
Popularne nasiona do uprawy mikroliści
- brokuły
- bazylia
- kolendra
- rzodkiewka
- koniczyna
- gorczyca sarepska
- kozieradka
- lucerna
- groch
- słonecznik
- por
- pszenica
- jęczmień
- owies
- burak
Jak uprawiać mikroliście?
Uprawa mikroliści na parapecie jest zupełnie bezproblemowa, szybka, a dodatkowo te młode roślinki są bardzo dekoracyjne.
Materiały:
- Uniwersalna ziemia
- Dowolne tacki, pojemniki, talerze
- Nasiona do kiełkowania (na początek wystarczą 2 łyżki stołowe)
Żeby uniknąć reklamowania sklepów z ekologicznymi nasionami, powiem tylko, że istnieje mnóstwo punktów ze zdrową żywnością, gdzie można kupić takie nasiona, o jakich wcześniej można było tylko pomarzyć. Ceny są różne, ale dostępne dla każdego. Ja wykorzystuję także uprawę kiełków jako sposób na zużycie nasion, które już nie nadają się do sadzenia w doniczkach – pozostałości, które zepsułyby się do kolejnego sezonu. W naszym rejonie (Poltawa) można kupić nasiona na wagę na rynku, np. lucernę, słoneczniki różnego rodzaju, owies i pszenicę. Jednak nikt nie daje gwarancji na ich ekologiczność. Jeśli w ogóle można liczyć na bioprodukcję nasion dostępnych na rynku. Nawet jeśli nasiona nie są w pełni „czyste” – moczenie i płukanie powoduje, że pestycydy powinny zostać wypłukane w wodzie.
Dlaczego nasiona powinny być wysokiej jakości?
Dobre nasiona kiełkują, złe – nie. I niestety, nie masz na to wpływu.
Proces uprawy:
- Dla pszenicy, słonecznika, owsa, jęczmienia: namocz nasiona w ciepłej wodzie na ~4-8 godzin, najlepiej na noc. Zamiast plastikowego pojemnika, lepiej użyć szklanego słoika. Pojemnik przykryj gazą i postaw w ciepłe miejsce, owijając ciemnym materiałem. Przepłukuj dwa razy dziennie, aż pojawi się mały korzonek. Mniejsze nasiona można pominąć w tym kroku i przejść do dalszych etapów.
- Napełnij tacę ziemią na grubość 4-5 cm, zostawiając brzegi, które będą utrzymywać kiełki.
- Rozprowadź nasiona na powierzchni gleby i delikatnie je przyciśnij. Mniejsze nasiona, takie jak brokuły, rzodkiew, rukola, rzeżucha, nie powinny się ze sobą sklejać – potrzebują odrobiny przestrzeni (przy kiełkowaniu na wacie można je siać gęsto). Większe nasiona mogą pokryć całą powierzchnię.
- Spryskaj nasiona wodą z rozpylacza.
- Przykryj pojemnik i umieść go w ciemnym, ciepłym miejscu na kilka dni (do 5 dni). Codziennie wietrz pojemnik, sprawdzaj kiełki i w razie potrzeby spryskuj wodą.
- Po 3-5 dniach pojawią się łodyżki – wtedy można umieścić je na parapecie. W przypadku słonecznika proces może potrwać nieco dłużej – warto uzbroić się w cierpliwość.
- Im więcej światła, tym lepiej. Obracaj tacki, aby uniknąć fototropizmu , podlewaj ostrożnie, najlepiej używając rozpylacza.
- Ścinaj kiełki, gdy tylko pojawi się para prawdziwych listków.
- Glebę można oczyścić i ponownie wykorzystać. Nawożenie nie jest potrzebne – wszystko, co niezbędne, znajduje się w nasionach.
Mikrozieleninę można dodać do sałatek, kanapek, zalewać octem, a także stosować w omletach i jajecznicy. Więcej o wykorzystaniu rukoli przeczytasz w dedykowanym artykule .
Wczesna wiosna to idealny czas, by zacząć hodować mikrozieleninę.